poniedziałek, 25 lutego 2008

Dzień po dniu

Hmmm erasmus to podobno wieczne imprezy i zero nauki.... w Norwegii wygląda to trochę inaczej...
od rana do nocy w książkach...szczerze mówiąc... jestem już zmęczona...
całe szczęście że uczę się o tym co mnie interesuje ;)

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

no i dobrze ze przynajmniej tego co lubisz!poza tym widze, ze sa kolorowe zakreslacze!nic tylko sie uczyc:)

Anonimowy pisze...

noo i fajna duza lampa, pozazdroscic warunkow ;)

Anonimowy pisze...

pozdrawiam Karolka :)

asia.w :)

Anonimowy pisze...

holek ...
lampa z ikei...warunki trzeba bylo sobie stworzyc ;) a co do zakreslaczy... podstawa - musza byc, inaczej nie da sie uczyc heh ;)

Anonimowy pisze...

jakoś mam wrażenie, że w Polsce też byś twardo zakuwała hehe:)
pozdro
mh

Anonimowy pisze...

asiu w.- możesz się tak podpisywac, to nowa jakość a nie plagiat ze mnie heh:)
pozdr
mh

Anonimowy pisze...

nie tylko w norwegii :) ja jestem aktualnie we wloszech i mam bardzo podobna sytuacje. a zdjec jak Ty ze zwiedzania nawet nie mam...